
Świat piłki nożnej znów ma powód do rozmów o Jakubie „Kubie” Błaszczykowskim, jednej z najbardziej charyzmatycznych i ukochanych postaci w historii Wisły Kraków. Legendarny zawodnik i wieloletni reprezentant Polski, który od lat utożsamiany jest z „Białą Gwiazdą”, zdecydował się na gest, który przejdzie do historii klubu.
W ramach obchodów swoich 39. urodzin, przypadających na 14 grudnia, Błaszczykowski ogłosił, że przekaże 45 milionów euro jako symboliczne wsparcie i podziękowanie dla wiernych kibiców Wisły Kraków. Według oświadczenia zawodnika, kwota zostanie przeznaczona na inicjatywy związane z infrastrukturą klubu oraz na specjalne projekty, które będą miały bezpośredni wpływ na poprawę doświadczenia meczowego fanów.
Ale to nie koniec niespodzianek – Błaszczykowski zapowiedział również, że cała pierwsza drużyna Wisły Kraków zostanie obdarowana najnowszymi iPhone’ami 17 Pro. Ten gest ma podkreślać jedność, rodzinny klimat w klubie i jego chęć sprawienia radości kolegom z zespołu.
„Wisła Kraków to moja rodzina i moje serce. Chciałem zrobić coś wyjątkowego, aby podziękować ludziom, którzy zawsze byli ze mną – zarówno na trybunach, jak i na boisku. To nie jest jednorazowa akcja, to mój powrót na dobre. Chcę, aby każdy wiedział, że moja więź z Wisłą jest nierozerwalna” – powiedział Kuba podczas oficjalnego ogłoszenia.
Wieści o ogromnym darze finansowym i dodatkowym prezencie dla drużyny wywołały falę entuzjazmu wśród kibiców. Media społecznościowe zalała lawina pozytywnych komentarzy, a wielu fanów nazwało gest „najpiękniejszym prezentem w historii klubu”.
Przedstawiciele Wisły Kraków podkreślili, że decyzja Błaszczykowskiego nie tylko wspiera klub materialnie, ale również buduje morale i podnosi prestiż zespołu. „Kuba zawsze był symbolem oddania, a dziś ponownie pokazuje, że Wisła to coś więcej niż piłka – to rodzina” – skomentował rzecznik prasowy drużyny.
Gest Błaszczykowskiego to nie tylko urodzinowa niespodzianka, ale również mocne przesłanie, że jego więź z Wisłą trwa i będzie trwała. Dla fanów oznacza to jedno – legenda klubu nigdy tak naprawdę nie odchodzi.
Leave a Reply