
Mohammad Abu Fani, izraelski pomocnik Ferencvárosi Torna Club, zdecydował się przerwać spekulacje dotyczące swojej przyszłości. Choć w ostatnich tygodniach otrzymał kilka atrakcyjnych propozycji z zagranicznych lig, piłkarz jasno zadeklarował, że jego miejsce jest w Fradim.
„Dlatego nie odejdę. Jestem na misji. Czuję, że w Ferencvárosie mam jeszcze wiele do zrobienia – zarówno dla klubu, jak i dla kibiców. To nie jest odpowiedni czas, by szukać nowych wyzwań za granicą” – powiedział Abu Fani w rozmowie z węgierskimi mediami.
Środkowy pomocnik, który od momentu przybycia do Budapesztu stał się jednym z liderów środka pola, jest kluczową postacią w planach trenera. Jego waleczność, wizja gry oraz zdolność kontrolowania tempa meczu sprawiają, że Fradi trudno wyobrazić sobie bez niego.
Węgierscy dziennikarze podkreślają, że oferty dla Abu Faniego pochodziły z kilku renomowanych klubów w Europie, jednak zawodnik wybrał stabilność i lojalność wobec drużyny z Groupama Aréna.
„Fradi to moja piłkarska rodzina. Mam poczucie, że razem budujemy coś większego niż tylko zwycięstwa na krajowym podwórku. Naszym celem są sukcesy w Europie – i właśnie dlatego chcę tu zostać. Chcę, by moje nazwisko zapisało się w historii tego klubu” – dodał piłkarz.
Dla kibiców Ferencvárosu to ogromna wiadomość – pozostanie Abu Faniego oznacza stabilność i siłę w walce o kolejne trofea. Fani już teraz w mediach społecznościowych wyrażają wdzięczność, nazywając go „wojownikiem Fradiego” i „sercem drużyny”.
Leave a Reply